Wciel się i żyj w świecie tajemniczych i fantastycznych istot!
*wszedł do lecznicy* Trzeba jej pomóc... *powiedział do pielęgniarki i wskazał na ranną Amelię*
Offline
Tashe przybył tutaj pędem i kucnął przed Blaze.
- Boże.. Blaze, nic Ci nie jest? - zapytał troskliwie.
Offline
*Blaze spojrzała na swoją zabandażowaną łapę.*
Nic mi nie jest... *Uśmiechnęła się do Tashe.*
Offline
*spojrzał na Blaze zmartwiony* Całe szczęście...
Offline
Colami123 napisał:
*Blaze, Gono i Amira przyszły na miejsce. Usiedli na krzesełku.*
// To w końcu Dallas przyniósł Blaze czy onza z poważną raną otwartą spacerkiem przyszłą do lecznicy :L? //
Offline
// Już zabandożawoali jej ramie? Widać, że to nie Polski szpital, tam by czekałą 3 godziny, musiała podpisać 151900 papierów, zaświadczyć ustnie, skierować się do innego lekarza, potem znów do szpitala i dopiero wtedy z pokwitowaniem wpuściliby ją do pana doktora XD //
*Archenea rozmawiała z lekarką, by zajęła się Amelią, a następnie wraz z Dallasem poszła zobaczyć As*
Offline
*usiadł obok Amiry i odetchnął*
Offline
*Archi podeszła do As*
Jak na zatrutą przez mojego ojczulka świetnie wyglądasz.
*Uśmiechnęła się i usiadła na krześle*
Offline