*wylądował obok Amiry* Te drzwi mogą być zabezpieczone magią...

*wszedł do środka i rozejrzał się dokładnie, wszędzie leżały strzępki pajęczyn, a na ścianach wisiały poniszczone obrazy*

Ann wyszł  z wyrwy w ścianie- Podoba mi się tu... Gdyby jeszcze tylko trupów było pare...
Hatsu starała się ignorować Ann i rozejrzała się po sali w której się znaleźli

Po zamku włóczyła się niewielka smoczyca, a raczej jej cień. Na każdy szmer reagowała panicznym dygnięciem i wniknięciem w kolejne cienie, które rzucały ściany.

Cień widząc tajemnicze postacie przed sobą powoli zaczął się cofać.

*rozejrzał się po sali, zauważył pewien obraz, bardzo zniszczony, podszedł i obejrzał go* Hm... *przedstawiał on jakiegoś Golden Dragona przybranego w królewskie szaty i koronę*

Amira zbliżyła się do cienia.
Mnie nie musisz się bać... No chyba, że tego gościa... - pokazuje na Slendera. Ten zirytowany odwraca się.